W tym roku temat odpalania fajerwerków znów stał się głośny, a to za sprawą obrońców praw zwierząt. W Poznaniu miejski sylwester będzie bez strzelania. Dlaczego jednak w wielu miejscowościach mieszkańcy nie wyobrażają sobie przywitania nowego roku bez głośnych wybuchów na niebie?
Za około siedmiominutowy pokaz fajerwerków Środa Wielkopolska z miejskiego budżetu zapłaci blisko 20 tysięcy złotych. Burmistrz uważa, że gorzej niż takie krótkie zwarte widowisko na otoczenie działają pojedyncze petardy odpalane w mieście od kilku dni. Ale może mają rację ci, którzy mówią: zastąpmy głośne fajerwerki czymś niewybuchowym: sztucznymi ogniami czy tak jak w Poznaniu mappingiem na budynkach?
Poznańskie schronisko dla zwierząt oraz Fundacja Viva apelują: "zmieńmy tradycję, Nowy Rok można witać bez fajerwerków!".
- Psy mają
bardzo wrażliwy słuch, o wiele bardziej niż ludzie. Wystrzał petard
odczuwają na granicy bólu - mówi Małgorzata Lamperska ze schroniska
przy ulicy Bukowskiej w Poznaniu. - Dla nich to jest olbrzymi strach, który trwa przez kilka dni. Warto
albo nie strzelać (o to apelujemy) albo (jeśli już musimy) by robić to
tylko koło północy, by było to symboliczne. Apelujemy do
właścicieli psów, uczulamy ich, by zminimalizowali możliwość ucieczki
wystraszonego zwierzęcia - np. je zaczipowali, zapewnili mu spokojne
ciche miejsce.
W okresie świąteczno-noworocznym do schronisk dla zwierząt trafia więcej psów. To między
innymi zagubione czworonogi, które uciekły ze strachu przed petardami.
Organizatorzy akcji "nie strzelam w Sylwestra" liczą na to, że petardy i
fajerwerki będą co raz mniej popularne.
- Najgorsze jest to, że huk petard słychać nie tylko w Sylwestra, ale wiele dni wcześniej" - mówi Michał Błażejewski z Fundacji Viva. - Ludzie coraz bardziej rozumieją, że to co robią nie jest tak do końca dobre i przyjemne dla wszystkich jak to jest dla nich. Takie zwierzę, może się nam dawać we znaki później - może załatwiać się w miejscach, w których tego nie chcemy, może być utrudnione wyprowadzanie go na spacer, może nabawić się nerwicy.
Eksperci podpowiadają, że w sylwestrową huczną noc psom i innym zwierzakom pomaga spokojna muzyka oraz to, że właściciel z nimi rozmawia. Niektórzy stosują uspokajające tabletki.
Rafał Regulski/Maciej Kluczka/wch/szym