Winny jest zimny kwiecień i przymrozki - mówi Adam Nowak, plantator szparagów z Wroniaw koło Wolsztyna.
Jest mniej szparagów niż w latach poprzednich o tej porze. Zwykłe pola nie chcą jeszcze dać. Zbieramy tylko szparagi znajdujące się pod podwójną folią. Jest to od 20 do 30 proc. całej plantacji. Dlatego jest mało towaru. Jest za zimno. Jak się ociepli, to będą. Jednak kilogramów straconych w kwietniu już nie odrobimy. Sądzę, że cena szparagów w tym roku będzie wyższa, bo cały kwiecień jest już praktycznie stracony.
Plantator przyznaje, że na ponad 20 zatrudnionych do zbierania szparag pracę na razie ma tylko 8. W porównaniu z latami ubiegłymi szparagi w tym roku o tej porze roku są droższe nawet o 30 proc..