Kamienicznik przegrał już sprawę cywilną o nękanie lokatorki. Musiał zapłacić jej 10 tysięcy złotych za naruszenie dóbr osobistych. Teraz poznanianka chce ukarania kamienicznika w procesie karnym. Wytoczyła mu prywatny akt oskarżenia po tym, jak prokuratura dwa razy umorzyła sprawę.
- Jestem rozżalona, że do tej pory ktoś, kto mi tyle krzywdy zrobił, nie został ukarany. Dla mnie to jest też rzecz niezrozumiała. Po prostu bardzo bym chciała, by go ktoś przynajmniej ukarał - mówi pani Stefania.
- To, czego dotyczy to postępowania, to jest zarzut usiłowania oszustwa. To zachowanie oskarżonego stanowiło jeden z elementów różnych działań, które były nakierowane na to, żeby to mieszkanie pani Stefania opuściła - mówi pełnomocnik stulatki adwokat Krzysztof Baranowski.
Oskarżony nakazał lokatorce opuszczenie kamienicy powołując się na nakaz budowlany, dotyczący rozbiórki budynku, co okazało się nieprawdą - dodaje pełnomocnik stulatki adwokat Krzysztof Baranowski. Dziś oskarżony nie stawił się w sądzie. Jego obrońca złożył wniosek o umorzenia postępowania bez przeprowadzania procesu. Sąd podejmie decyzję na kolejnej, grudniowej rozprawie.
Odkąd pamiętam zawsze bronił postkomunistycznych szumowin i szubrawców. Nie inaczej jest i tym razem. Wciąż się zastanawiam do jakiej nadzwyczajnej kasty się zalicza.
A teraz czekam na ujawnienie się pozostałych stałych bywalców forum broniących złodziej, krętaczy i złych ludzi, którzy sprytnie ukrywali się latami za plecami PO. Każdy ich tu zna, więc nie będę wywoływał osobiście.
Ta sprawa to kolejny dowód na jak najszybsze i zdecydowane przewietrzenie sądów, zaczynając od samej góry!!! Stąd kwik obrońców konstytucji, których dobrze znamy nawet z pierwszych stron.