Marek Malcher opowiadał m.in. o blokadach morskich, o tym co dla Rosji mogło oznaczać zatopienie Moskwy.
- Sprawa z Moskwą świadczy o nieprawdopodobnej pysze Rosjan. Oni w ogóle nie sądzili, że ktoś ich może zaatakować. Po tej Moskwie to doskonale widać. Znawcy tematu twierdzą, że Moskwa nawet radar, który miał ostrzegać przed atakiem, miała wyłączony. Do tego stopnia nie spodziewali się ataku – mówił Marek Malcher.
Z rozmowy dowiedzieliśmy się także, że statki handlowe to olbrzymia gałąź gospodarki, o początkach pracy na morzu, o budowie pól naftowych, o książce „Przepustka na ląd”. Usłyszeliśmy również wiele anegdot. Kapitan zdradził także, czy kapitanom zdarza się choroba morska.
- Zaczynając to pisać – w sumie dwa lata pisałem tą książkę – nie wiedziałem czy będę to publikował, myślałem bardziej o swoich dzieciach, żeby im zostawić coś, co by im mówiło trochę o mojej pracy. Kolejnym powodem są pytania zadawane przy okazjach towarzyskich – na ogół są to podobne pytania i na ogół są to pytania świadczące o umiarkowanej wiedzy – wyznał Marek Malcher.