Wcześniej sądy nie zgodziły się na rejestrację marszu, jako wydarzenia cyklicznego i bez zgody władz Warszawy nie mógł on przejść tradycyjną trasą. Zmienia to status uroczystości państwowej. „Tak będzie najbezpieczniej” – komentuje w Radiu Poznań prezes Młodzieży Wszechpolskiej, Ziemowit Przebitkowski.
Przez wzgląd na remonty w Warszawie, to raz, sytuację, którą faktycznie wytworzył prezydent Warszawy, starając się eskalować jakieś niepotrzebne napięcia w dniu, który powinien być wspólnym świętem, najspokojniej będzie na pewno, jeżeli przejdziemy klasycznie tą najszerszą trasą, tradycyjną, którą chodzimy co roku.
Ziemowit Przebitkowski wskazuje, że organizatorom zależy na bezpieczeństwie marszu, tym bardziej, że przyjazd do Warszawy zapowiedziała niemiecka Antifa. Dlatego legalny przemarsz tradycyjną trasą jest najlepszym rozwiązaniem.
Za organizację uroczystości cały czas ma odpowiadać Stowarzyszenie Marsz Niepodległości Roberta Bąkiewicza. Młodzież Wszechpolska przygotowuje z kolei transport do stolicy z innych części Polski. Marsz wyruszy 11 listopada o godzinie 13:00 z Ronda Romana Dmowskiego i przejdzie tradycyjną trasą na błonia Stadionu Narodowego.
Poniżej zapis całej rozmowy z Ziemowitem Przebitkowskim:
Roman Wawrzyniak: Dzisiaj szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk ogłosił, że marsz będzie miał charakter państwowy, chociaż później Robert Bąkiewicz, czyli prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, uzupełnił, że nadal to stowarzyszenie będzie odpowiadało za wszystko, co będzie się działo w Warszawie. Czy to dobra decyzja ministra Kasprzyka? Jak też Pan ocenia decyzję sędziów i prezydenta Warszawy, którzy - mam wrażenie - robili wszystko, żeby marszu zakazać i by był on nielegalny.
Ziemowit Przebitkowski: Faktycznie Urząd do Spraw Kombatantów daje nam formalną podstawę do zajęcia tradycyjnej trasy i przejścia Marszu Niepodległości od Ronda Romana Dmowskiego do Stadionu Narodowego. Warto zauważyć, że mieliśmy przygotowane trasy rezerwowe, którymi byśmy szli, nie tą tradycyjną trasą, ale byśmy szli. Niemniej, przez wzgląd na remonty w Warszawie, to raz, sytuację, którą faktycznie wytworzył prezydent Warszawy, starając się eskalować jakieś niepotrzebne napięcia w dniu, który powinien być wspólnym świętem, najspokojniej będzie na pewno, jeżeli przejdziemy klasycznie tą najszerszą trasą, tradycyjną, którą chodzimy co roku. Uważam, że decyzje sądu były absurdalne, tutaj prawnicy byli zgodni, że nie było możliwości, żeby zakazać nam tego przemarszu, a niemniej sądy podeszły do sprawy na zasadzie „nie mamy pańskiego płaszcza, i co pan nam zrobi?” i w kolejnych instancjach zakazywały marszu. W takim przypadku oczywiście protestowaliśmy, niemniej, jak Pan Redaktor zauważył, będzie to charakter państwowy, na zasadzie formalnej podstawy do zajęcia trasy, wszystko będzie organizowane tak, jak do tej pory, przez Stowarzyszenie Marsz Niepodległości i nasze również organizacje, w tym między innymi Młodzież Wszechpolską. Nam też zależało na bezpiecznym przebiegu Marszu Niepodległości, przez zgodne działania prezydenta Trzaskowskiego, lewicowych aktywistów, zapowiedzi przybycia niemieckiej antify, mógłby taki po prostu nie być.
Prowokacji niestety można się spodziewać. Jest wiele środowisk, którym zależy na tym, aby tam doszło do burd.
Tak. Takie prowokacje mają miejsce praktycznie co roku. Zwłaszcza w obecnej sytuacji, kiedy sytuacja na granicy polsko-białoruskiej jest bardzo napięta. Szereg zarówno prewencji, jak i innych służb porządkowych jest kierowany tam na granicę, także w stolicy powinno być wtedy po prostu spokojnie.
Prezes Stowarzyszenia Marszu Niepodległości napisał tak: „W tym roku uczestnictwo w marszu to wyraz solidarności i wdzięczności dla żołnierzy broniących naszej granicy”. Dziękował też za tę decyzję Urzędowi do Spraw Kombatantów, za nadanie statutu uroczystości państwowych. Dlaczego warto w ogóle być na tym Marszu Niepodległości?
Warto przede wszystkim dlatego, żeby świętować Niepodległość. W końcu mamy huczne obchody tego fantastycznego święta i warto brać w tym udział. Druga sprawa - Marsz odbywa się w dość newralgicznym momencie i po wszystkich atakach lewicowych i liberalnych opozycjonistów na Straż Graniczną, którzy teraz po tym, kiedy zobaczyli, do czego doprowadzili tym brakiem solidarności, kiedy Łukaszenka w końcu wepchnął naprawdę grupę migrantów na granicę, jakimś okrakiem się wycofują. Pan Siemoniak zadeklarował solidarność ze Strażą Graniczną. Jakoś tak im się odwróciło.
Ale to po części. Te słowa padły w Warszawie w Sejmie. Ale na przykład już koalicja rządząca Poznaniem, składająca się głównie z polityków Platformy Obywatelskiej, nie zgodziła się na uchwałę popierającą polskie służby na granicy z Białorusią.
Są momenty, w których cały naród powinien być solidarny. Na pewno ataki na polską granicę są takim momentem. I jesteśmy naprawdę jednym z nielicznych narodów, gdzie opozycja stara się aż tak wykorzystać takie dość prymitywne emocje polityczne, że atakuje własne służby porządkowe. Warto zauważyć, że na Litwie właśnie przegłosowano ustawę o stanie nadzwyczajnym i przeciwko był jeden poseł. U nas było ponad 200 z lewicy i Koalicji Obywatelskiej. Niemniej na pewno strażnicy graniczni czy wojsko, które tam jest, potrzebują naszego wsparcia. Z prostej przyczyny. Po tych wszystkich atakach, naprawdę niemiło się to czyta w internecie, to są też ludzie, oni sprawdzają, co się mówi o ich pracy. Oni poświęcają się na ochronę granic kraju, a wylewa się na nich szambo. Zatem należy ich wspierać. I Młodzież Wszechpolska w szeregu miast będzie przeprowadzała manifestacje pod tytułem „Nie dla nielegalnej migracji. Wsparcie dla straży granicznej”, prawdopodobnie również w Poznaniu.
Z tej wspólnotowości państwowej wyłamują się nie tylko politycy, o których Pan wspomina, ale też tak zwani pseudocelebryci, znani głównie z promowania pewnej telefonii komórkowej, której ludzie zapowiadają zresztą bojkot.
Widziałem, że właśnie w Poznaniu rozklejano na salonach sieci Play naklejki wzywające do bojkotu, no i bardzo dobrze. Nie może być tolerancji dla ataku na polskie służby mundurowe, podczas przeprowadzania akcji mających ochronić Polskę przed atakiem hybrydowym dyktatora z Białorusi. Przecież to jest absurd, jak się o tym mówi.
Czy państwo w jakiś sposób mogą pomóc osobom, które nie mają transportu, żeby się na Marsz Niepodległości wybrać?
Organizujemy wyjazdy autokarowe z całej Polski. Również z Poznania. Zachęcamy, żeby wejść na stronę wyjazdy.mw.org.pl i jechać razem z nami. Serdecznie do tego zapraszamy. Potem można wspólnie celebrować odzyskanie niepodległości. Startujemy o godzinie 13 z Ronda Dmowskiego w Warszawie i przedostajemy się normalną, zwykłą, tradycyjną trasą na błonia. W związku, z tym, że formalne podstawy dał Urząd do Spraw Kombatantów. Nadmienię tylko, że w takich sytuacjach zawsze powstaje niebezpieczeństwo jakiejś pokusy na upaństwowienie marszu, oczywiście byłoby to bardzo niekorzystne, ze względu na to, że rządy się zmieniają i nie chcielibyśmy, żeby na przykład za trzy lata Marsz Niepodległości był marszem tęczowo-liberalnym.