Wybraliśmy się na spontaniczny spacer tą samą trasą co zwykle był prowadzony największy w Polsce Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych. W tym roku, niestety z powodu ograniczeń, nie mogliśmy zorganizować tego tak jak zwykle. Ale zorganizowaliśmy najpierw mszę świętą, modląc się za naszych bohaterom, a później takim powolnym spacerkiem przyszliśmy pod mural, gdzie co roku był finał wspomnianego marszu. Chociaż tyle możemy zrobić
- mówi uczestniczący w spacerze ks. Jarosław Wąsowicz.
Było w nas takie pragnienie, by tę tradycję podtrzymać. Więc przyszliśmy pod mural
- podkreśla Przemysław Leniec z Pilskich Patriotów.
Myślę, że było nas około 400 osób. Spacer był przeprowadzony z zachowaniem wszystkich obostrzeń, więc nie było się czego obawiać
- dodaje.
Spacer zakończył się pod muralem Żołnierzy Wyklętych przy skrzyżowaniu ul. Drygasa i Okrzei w Pile. Tam zapalono symboliczne znicze i odśpiewano Hymn Polski.