Władze miejskie zgodziły się na organizację „Męskiego Grania” w poznańskim parku. Głośny koncert w miejscu występowania chronionych gatunków zwierząt budzi obawy części mieszkańców i przyrodników.
"Wielokrotnie sprawdzaliśmy możliwość kontrolowania poziomu hałasu podczas danej imprezy" – przyznaje kierownik miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego, Maciej Kubiak.
Jest to obwarowane różnymi sprawami technicznymi dotyczącymi urządzeń czy miejsca, w którym można to robić. Natomiast roznoszenie dźwięku jest uzależnione od tak wielu czynników, nie tylko urbanizacyjnych, ale i atmosferycznych, a więc ciśnienie, wilgotność, poziom wiatru, że zmierzenie poziomu hałasu jest niemal niemożliwe. Technicznie jest to możliwe, ale niemożliwe do zweryfikowania prawnie
- wyjaśnia Maciej Kubiak.
Każdy przedsiębiorca mógłby łatwo podważyć takie pomiary. Dla miejskich urzędników skargi związane z hałasem podczas „Męskiego Grania” to nie nowość. Impreza odbywała się wcześniej na poznańskiej Cytadeli.
Jedyną możliwością reagowania na przekroczenie poziomu dźwięku jest zgłoszenie sprawy do policji bądź straży miejskiej
– twierdzi Maciej Kubiak.
Miasto wydaje jedynie decyzję o organizacji imprezy masowej. Jeśli organizatorzy posiadają pozytywne opinie służb bezpieczeństwa – nie ma możliwości odmowy. Teren pod koncert wydzierżawia Zarząd Zieleni Miejskiej. Rzeczniczka zarządu podkreśla, że to jedyna taka impreza na Cytadeli, a organizatorzy muszą zabezpieczyć na czas imprezy… drzewa.