W 2002 roku poznańscy radni zdecydowali, że nad Jeziorem Maltańskim, gdzie Wyborowa miała swój zakład, w ciągu 15 lat będzie miejsce tylko na sport i rekreację. Prawnicy spółki przekonywali, że - po uchwaleniu planu zagospodarowania przestrzennego - jej grunty straciły na wartości. Straty wyliczyli na 98 mln złotych. Sędzia Jan Sterczała żądania Wyborowej odrzucił, bo się przedawniły i to już w roku 2006. Pozew złożono dopiero w roku 2012.
Pełnomocnik Wyborowej nie chciał powiedzieć, czy będzie apelacja. Ale przedstawiciele miasta, są pewni, że to nie koniec sprawy. - Jestem przekonany, że strona przeciwna będzie próbowała to rozstrzygniecie zakwestionować - mówi radca prawny miasta, Krystian Ziemski.
Prawnicy Wyborowej chcieli, by sąd zmusił miasto do wykupu gruntu po niedziałającej już fabryce wódki. Także ten wniosek okazał się przedawniony.