Ze względu na ryzyko zawalenia, prace są prowadzone bez udziału ciężkiego sprzętu, a to oznacza, że potrwają od 30 dni do nawet półtora miesiąca. Przez ten czas mieszkańcy będą musieli liczyć się z utrudnieniami i zamknięciem odcinka ulicy Kraszewskiego między Szamarzewskiego a Słowackiego.
Prace od rana obserwuje wielu przechodniów.
Mieszkaliśmy tu osiem lat, więc odczuwamy to emocjonalnie. Cały czas trudno uwierzyć
- mówi jedna z mieszkanek Jeżyc.
Tych którzy pozwolili na magazynowanie i naprawienie tu akumulatorów, to bym zamknął do więzienia
- dodaje inny przechodzień.
Ja jestem właścicielem tego który działał naprzeciwko spalonej kamienicy. To jest strata interesu. Zatrudniałem dwóch pracowników i nie mogę wyrestaurować firmy, nie mam odszkodowania, nie wiem nic
- mówi właściciel lokalnego biznesu.
Według dokumentów wydanych przez Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego kamienica zostanie rozebrana do poziomu piwnic. Po jej zakończeniu na swoje czynności rozpocznie prokuratura, która ustali źródło pożaru.