Przeznaczone w tym roku na "Kredyt na start" pół miliarda złotych zostało przesunięte na pomoc powodzianom. Jak powiedział minister Paszyk, środki na mieszkalnictwo będą w przyszłym roku większe o połowę, ale program "cały czas jest na stole".
I wsparcie dla budownictwa komunalnego, wsparcie dla budownictwa społecznego i nie może zabraknąć również wsparcia jeśli chodzi o dostęp do budownictwa własnościowego. Cały czas jesteśmy w rozmowie, cały czas pokazuję możliwości, które będą przybliżały nas do porozumienia
- wyjaśnia Krzysztof Paszyk.
Polityk PSL odniósł się do słów Marszałka Sejmu Szymona Hołownia, który odmawia poparcia projektu koalicjanta. Według lidera Polski 2050, zamiast dopłacać do kredytów, rząd powinien skupić się na zwiększeniu liczby mieszkań. "Jeśli ma pan marszałek lepszą i ciekawszą propozycję, to ja jestem otwarty" - powiedział Krzysztof Paszyk.
97 procent mieszkań na rynku to są mieszkania własnościowe. Żebyśmy przez najbliższe 10 czy 15 lat gigantycznych środków nie przeznaczali na inne formy budownictwa, dalej mieszkania własnościowe będą dominowały na rynku, więc potrzeba znaleźć rozwiązanie, które ułatwi młodym Polakom dostęp do tych mieszkań
- dodaje Paszyk.
Minister rozwoju i technologii przekonuje, że rządowe wsparcie nie podniesie cen na rynku tak wysoko, jak w przypadku programu kredytowego Zjednoczonej Prawicy.
Nie widzi nic złego w zaangażowaniu w prace nad programem wiceministra i innego posła PSL Jacka Tomczaka. Tomczak przez lata pracował jako notariusz, a obecnie kancelarię prowadzi jego małżonka. Taksa notarialna zależy natomiast od wartości lokali. "Nie widzę nic, co byłoby niezgodne z jakimikolwiek zasadami" - powiedział minister Paszyk.