Zapas krwi jest więc mniejszy niż rok temu. "A potrzeba jej coraz więcej" - mówi dr Paweł Mytko z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Poznaniu. Powodem spadku liczby krwiodawców może być też utrata przywilejów, z których mogli kiedyś korzystać, m.in. z tańszych leków. Teraz po oddaniu krwi mamy prawo do jednodniowego urlopu. Dostajemy też osiem czekolad.
Wytrwali krwiodawcy mają pewne przywileje. W Poznaniu przysługują im np. bezpłatne przejazdy komunikacją miejską. Najpierw trzeba jednak oddać sporo krwi. 18 litrów w przypadku mężczyzn. Kobiety mają taryfę ulgową - wystarczy litrów 15.