Strażacy najczęściej musieli gasić pożary śmietników, pojemnika na odzież czy przydomowych drzew. Przypuszczają, że zapaliły się od petard i fajerwerków. Jak zapewniają, nie były to duże pożary.
Do nielicznych interwencji wzywani byli także policjanci z zachodniej Wielkopolski. Najczęściej dotyczyły rozdzielenia bijących się czy uciszenia zbyt głośno bawiących się. Jak podkreślają dyżurni komend straży i policji z roku na rok nowy rok w regionie witany jest coraz spokojniej.
Tradycyjnie najwięcej pracy mieli medycy. Np. szpitalny oddział ratunkowy w Lesznie przyjął od pierwszej w nocy przeszło 30 pacjentów. Nie były to poważne przypadki.
Kaliscy strażacy mieli co robić. Było kilka niebezpiecznych zdarzeń, m.in pożary opakowań po fajerwerkach, kontenera na śmieci czy sadzy w kominie. Do najpoważniejszego zdarzenia doszło w miejscowości Pieczyska, w gminie Brzeziny. Kierujący samochodem 30-latek uderzył w drzewo. Mężczyzna trafił na szpitalny oddział ratunkowy, ma wielonarządowe obrażenia ciała.
Kaliscy strażacy gasili również pożar w miejscowości Ilno, w podkaliskiej gminie Żelazków. Tam doszło do pożaru kotłowni przy tunelach foliowych, na szczęście w tym pożarze nikt nie ucierpiał.
- mówił rzecznik kaliskich strażaków Jakub Pietrzak.
Do kaliskiego szpitala trafił też 29-latek, któremu petarda wybuchła prosto w twarz. Ma poparzenia policzka, ust, a także oczu. Przebywa na oddziale okulistycznym.
To była pracowita noc i noworoczny poranek. Kaliscy strażacy mieli co robić
Było kilka niebezpiecznych zdarzeń, m.in pożary opakowań po fajerwerkach, kontenera na śmieci czy sadzy w kominie.
Do najpoważniejszego zdarzenia doszło w miejscowości Pieczyska, w gminie Brzeziny. Kierujący samochodem 30- latek uderzył w drzewo. Mężczyzna trafił na szpitalny oddział ratunkowy, ma wielonarządowe obrażenia ciała.
Kaliscy strażacy gasili również pożar w miejscowości Ilno, w podkaliskiej gminie Żelazków. Tam doszło do pożaru kotłowni przy tunelach foliowych, na szczęście w tym pożarze nikt nie ucierpiał
- mówił rzecznik kaliskich strażaków Jakub Pietrzak.
Do kaliskiego szpitala trafił też 29-latek, któremu petarda wybuchła prosto w twarz. Ma poparzenia policzka, ust, a także oczu. Przebywa na oddziale okulistycznym.