Na drogach najczęściej umiera się w piątek i sobotę, a coraz częściej przyczyną ostrego hamowania są zagapieni w telefony przechodnie i sprawdzający SMS-y kierowcy. Jak mówi podinspektor Komendy Głównej Policji, Radosław Kobryś, w oficjalnych raportach nie ma jeszcze wyróżnienia na wypadki spowodowane przez smartfony, ale problem staje się coraz poważniejszy.
Przyglądamy się kierowcom i prawie 100 tysięcy osób zostało zatrzymanych do kontroli w związku z tym, że korzysta z telefonów niezgodnie z przepisami. A najbardziej razi sytuacja, gdzie ktoś ma nowoczesny samochód, ma wszelkie możliwe systemy do połączenia bezkablowo z telefonem, a mimo wszystko trzyma ten telefon w ręku. Musi pieszy uważać również na tych, którzy zbliżają się do przejścia samochodami, bo to też nie zawsze są ludzie, którzy zachowują się zgodnie z przepisami.
Podinspektor Kobryś jako jedną z głównych przyczyn wypadków podaje rozluźnienie kierowców. Najwięcej kolizji w Polsce odnotowuje się bowiem przy dobrych warunkach atmosferycznych i w piątki. I choć za gorszych kierowców uważa się kobiety, aż 74 proc. wypadków drogowych powodują mężczyźni. Szczególnie niebezpieczni są młodzi kierujący.