"Obawiamy się negatywnego oddziaływania inwestycji na naszą największą miejscowości, czyli Koziegłowy" - mówi wójt gminy Marcin Wojtkowiak.
Obawiamy się też takich elementów jak kwestie transportowe, nie mówiąc już o sprawie sprzed kilku lat, czyli wycieku do Warty. Co pokazuje, że nie wszystkie procesy były tam kontrolowane i mieszkańcy mają prawo czuć się zagrożeni, jeśliby podobna fabryka funkcjonowałaby w niedalekiej odległości od ich zabudowań
- wyjaśnia wójt.
Firma od lat działa na poznańskich Naramowicach. Teraz wystąpiła do władz miasta o wydanie decyzji środowiskowej.
Wójt Czerwonaka zachęca organizacje pozarządowe o profilu ekologicznym do zgłaszania się jako strony w postępowaniu prowadzonym przez poznańskich urzędników. Sama gmina nie może tego zrobić.
Jako wójt deklaruję wszelkie wsparcie merytoryczne ze strony pracowników urzędu w przygotowaniu się do wzięcia udziału w postępowaniu
- mówi Marcin Wojtkowiak.