W Muzeum Historii Ubioru przy ul. Kwiatowej zorganizowano specjalną prezentację. Przyszły głównie panie.
Anna Moryto, która opowiadała o wyjątkowym stroju, miała na sobie kitel, rękawiczki i maseczkę. Chodziło o to, żeby nie zanieczyścić sukni, ale i żeby zabezpieczyć samą siebie. W materiale są bowiem m.in. pleśnie, choć niewidoczne na pierwszy rzut oka. Oprócz sukienki zza oceanu, goście mogli zobaczyć aktualną wystawę.
- To wystawa o stylach historycznych w modzie damskiej XIX w. Ona będzie trwała mniej więcej do końca roku. Mamy eksponatu pokazujące zapożyczenia z poprzednich epok, które ujawniają się w modzie damskiej XIX w. Mamy zgromadzonych kilkanaście eksponatów, które uznaliśmy za najciekawsze - mówiła Anna Moryto.
To suknie, które nosiły kobiety w różnym wieku, są nawet stroje dziecięce. Na lipiec muzeum zapowiada kolejny "Pokaz zabytkowego stroju od podszewki", bo tak nazywało się dzisiejsze spotkanie. Z kolei w następną sobotę w muzeum odbędzie się prelekcja o strojach plażowych z XIX wieku.