Prawdziwego fana motocykli nie zniechęca zimno i pochmurne niebo - mówili Andrzej i Jacek, którzy na zlot do Gniezna przyjechali z Kalisza.
Dla nas maszyny są ważniejsze niż kobiety. Kolega dla motocykla rzucił kobietę. Dbamy o motocykle przez cały rok, choć jeździmy tylko 6 miesięcy. Jeżdżę dużym motocyklem hondą Goldwing. To duża przyjemność. Np. jak się jedzie w czasie żniw to czuć zapach koszonego zboża lub trawy. W samochodzie tego się nie poczuje. Jeździmy sobie weekendowo, zwiedzamy zamki, przyjemnie spędzamy czas w swoim gronie nie tylko na zlotach. Na motocyklach poznaje się wielu ciekawych ludzi
- mówią uczestnicy zlotu.
Po przejeździe przez gnieźnieńską starówkę motocykliści biwakowali później przed muzeum motoryzacji w Gnieźnie. Dziś na drogach dojazdowych do Gniezna było więcej niż zwykle patroli policyjnych. Funkcjonariusze kontrolowali motocykle i stan trzeźwości ich właścicieli.