Miłość do takiej jazdy trwa przez całe życie - mówił jeden z najoryginalniejszych i najstarszych motocyklistów na zlocie - Jurek Ćwil z Kłębowca koło Wałcza. Pan Jurek przyjechał na Zlot ubrany w w wielkie meksykańskie sombrero. Jak mówił da się w tym jeździć tylko trzeba mocniej przywiązać.
Jak się przyjmie odpowiednią pozycję to nie ściąga z siodełka.Jeżdżę Yamachą 1100, a wcześniej w młodości motocyklem CZ 350.
Ocenia że obecnie motocykliści jeżdżą lepiej niż kiedyś. Przyznał, że nie lubi jedynie "ścigaczy", bo jeżdżą za szybko. Chwali wielkopolskich kierowców, którzy uważają na motocykle, a nawet pozdrawiają jadących motocyklistów.
Motocykliści z Rynku w Gnieźnie w paradzie przejechali przez miasto i udali się na piknik przy muzeum Kultury Technicznej gdzie odbywały się konkursy i długie rozmowy o... motocyklach.