"Tegoroczne pierwsze przyloty są nawet nieco wcześniejsze niż w ubiegłym roku" - mówi ornitolog Paweł Dolata. Tymczasem w Przygodzicach ruszył ulepszony przekaz z monitorowanego bocianiego gniazda. Także nocny - dzięki niewidocznej dla bocianów podczerwieni z kamery.
Obie kamery projektu umieszczone są na nowym, bardzo stabilnym stelażu. Zmniejszy to drgania kamer nawet podczas bardzo silnego wiatru. Taki podgląd od razu pierwszego dnia pozwolił ujawnić złodziei w gnieździe - tradycyjnie okazały się nimi kawki, które ułatwiały sobie zbieranie budulca na własne gniazda, podbierając je z bocianiego.