Ta bakteria w tej chwili nam się częściej pokazuje na co dzień. To jest bakteria, która wywołuje między innymi ciężkie zapalenia płuc i diagnozując zapalenia płuc, my widzimy, że tej mykoplazmy jest więcej, niż było kiedyś. Są też cięższe przypadki. Część dzieci trafia do szpitala. Wymagają cięższego leczenia
- wyjaśnia prof. Wysocki.
Wcześniej chorowały głównie dzieci w wieku szkolnym. Teraz lekarze diagnozują schorzenie u przedszkolaków, a nawet młodszych dzieci. Głównym objawem jest męczący kaszel, który długo nie ustępuje.
Do zakażenia dochodzi drogą kropelkową. Przeciwko tej bakterii nie ma szczepienia. Chore dziecko dostaje antybiotyki, które zwalczają tę bakterię.