- Prezes samodzielnie, bez konsultacji z organizacją związkową, wprowadził podwyżki. Prezes nie respektuje prawa, ma za nic organizację związkową i my się z takim postępowaniem nie zgadzamy - powiedział Radiu Merkury przewodniczący związku, Mirosław Banach.
Z argumentami związkowców nie zgadza się dyrektor ekonomiczna Miejskiego Zakładu Komunikacji w Pile, Alicja Bober: - Zarząd spółki zaproponował podwyżkę wynagrodzeń w wysokości około 2%, czyli średnio 80 zł. Informacje były przekazywane na różnych etapach i nie podzielam zdania, że tego typu informacje były niedostępne. Ten spór zbiorowy jest absolutnie zbędny.
Poprzedni, głośny protest włącznie ze strajkiem ostrzegawczym w pilskim MZK odbył się wiosną ubiegłego roku. Wówczas zawarto porozumienie płacowe. Na razie nie wiadomo jakie będą następne kroki protestujących związkowców. Konflikt nie dotyka jeszcze pasażerów MZK. W pilskiej spółce przewozowej pracuje około 150 osób, z tego 100 kierowców.