Pod koniec grudnia 2012 roku dwóch konwojentów odbierało utarg ze sklepów. Na samochód z pieniędzmi napadnięto, gdy jeden z pracowników ochrony poszedł po pieniądze z ostatniej z placówek. - Drugi w tym czasie w samochodzie pilnował utargu i to właśnie na niego napadnięto - przypomina rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak.
Jak się teraz okazało napad wymyślił jeden z konwojentów. W tym dniu pracował w konwoju, a w chwili napadu odbierał utarg w sklepie.
Policja z początku umorzyła sprawę z powodu nie wykrycia sprawców, ale równocześnie badała różne opcje i hipotezy. Ostatecznie zatrzymano trzech bandytów, wszyscy pracowali wcześniej różnych firmach ochrony mienia. Teraz za rozbój grozi im do 12 lat więzienia.