W szpitalu powstał Ośrodek Leczenia Udarów, w którym już od grudnia lekarze stosują trombektomię, czyli mechaniczne usunięcia skrzepu zatykającego naczynie w mózgu. Robią to radiolodzy interwencyjni dostając się przez tętnicę udową do naczyń mózgowych pacjenta. - To jest najnowocześniejsza metoda leczenia udaru niedokrwiennego mózgu obok leczenia farmakologicznego, które ma na celu rozpuszczenie skrzepliny, która zamyka naczynie krwionośne w mózgu. Tak zwane "okno terapeutyczne" do trombektomii, to jest sześć godzin, chociaż zabiegi są najbardziej skuteczne z klinicznego punktu widzenia, jeśli uda się je przeprowadzić w ciągu dwóch godzin od wystąpienia objawów - mówi szef ośrodka prof. Sławomir Michalak. Ratownicy wezwani do pacjenta, po potwierdzeniu objawów udaru, od razu będą się kontaktować z poznańskim ośrodkiem. Lekarze dyżurują tam całą dobę. Według szacunków, będą wykonywać około 350-u zabiegów rocznie. Do Poznania będą trafiać pacjenci z całej Wielkopolski.
W ramach pilotażu działa już 6 ośrodków w kraju. Poznański szpital dołączy w kolejnej grupie placówek. - Bardzo się z tego cieszymy, ponieważ przy pierwszym rozporządzeniu nie było szpitala wielkopolskiego żadnego. To też wynikało z tego, że nie mieliśmy specjalnych doświadczeń, ale później już pan minister miał z czego wybierać, bo pretendowały trzy, a ostatecznie dwa szpitale z naszego regionu i cieszę się bardzo, że w Wielkopolsce jeden ze szpitali znalazł się na tej liście - mówi dyrektor wielkopolskiego NFZ Agnieszka Pachciarz.
Szpital formalnie znajdzie się w ministerialnym pilotażu od lipca. Jesienią rozpocznie się remont pomieszczeń oddziału, dzięki ponad czterem milionom złotych dotacji z ministerstwa i UE. W pozyskaniu pieniędzy pomógł poseł PiS Bartłomiej Wróblewski.