Większość związana jest z rekultywacją odkrywek - będą to kolejne farmy - między innymi na pokopalnianych jeziorach, ale i nowe jeziora, które odtworzą równowagę hydrologiczną w tej części regionu
- mówi Piotr Woźny.
Prezes przypomniał, że plany spółki zakładają całkowite przejście na energię odnawialną do roku 2030.
Klimat finansowy jest sprzyjający. Banki chętnie kredytują takie projekty - farma w Brudzewie kosztowała 160 milionów i powstała na kredyt. Prąd z OZE jest tańszy
- przypomina prezes Woźny.
Grubych kilkadziesiąt procent w cenie energii to podatek emisyjny, więc im więcej będziemy wytwarzać energii z zielonych źródeł które nie emitują CO2, tym tańsza będzie ta energia dla konsumentów. Więc po to jest to robione, żeby finalnie płacić mniej za energię elektryczną
- mówił Woźny.
Starosta turecki zauważył, że dla wielu osób, które tak jak on - karierę zawodową rozpoczynał na odkrywce, gdzie stanęły panele - czwartek jet datą symboliczną.
Pewien rozdział w historii regionu się zamyka. Powiat turecki jest liderem, jeżeli chodzi o odnawialne źródła energii, bo jako pierwszy w regionie przechodzi tę transformacją energetyczną. Ja cały czas mówiłem, że przemysł oparty o węglu i przebysł oparty na zielonej energii mogły jeszcze przez parę lat iść równolegle
- mówi Dariusz Kałużny.
Brudzewskie panele mogą w optymalnych warunkach wyprodukować 70 MWp prądu. Instalacja dziś zaczęła zarabiać - oddając prąd do sieci.