Do naszej redakcji zgłosił się ojciec ucznia trzeciej klasy szkoły podstawowej w podpoznańskim Buku. O zakazie dowiedział się od rodzica innego dziecka.
Zapytałem mojego synka, aczkolwiek to potwierdził, że pani tak powiedziała, że w tym roku nie będzie śpiewania kolęd i dzielenia się opłatkiem, ze względu na dwójkę czy trójkę dzieci, które chodzą z nimi do klasy. Uważam, że to jest bardziej podtekst polityczny, nie sądzę, żeby aż tak bardzo nasza i ukraińska religia się różniły. Aczkolwiek myślę, że dzieci ukraińskie też by chciały poznać naszą religię
- mówi ojciec dziecka.
Rodzice poprosili wychowawczynię o wyjaśnienia. Nauczycielka odpisała w mediach społecznościowych, że „wykonuje odgórne polecenia”. Władze szkoły zaprzeczają. Dyrektorka Kamila Kaseja przekazała naszemu reporterowi, że nie wydała żadnego zakazu śpiewania kolęd czy dzielenia się opłatkiem. Wychowawcy mają wolną rękę, jeśli chodzi o spotkania klasowe przed świętami.
Dyrektorka ma wyjaśnić sprawę ze wspomnianą nauczycielką. Na sprostowanie jej wypowiedzi liczą też rodzice.
Nie wyobrażam sobie wigilii bez kolęd i opłatka. To nasza religia i tradycja
– podsumowuje oburzony ojciec.
Jeżeli ktoś obchodzi święto choinki, to na choinkę jasną, niech świętuje sobie w sobotę.