NA ANTENIE: WALKING ON BROKEN GLASS/ANNIE LENNOX
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Doładowanie za butelkę: miasto odrzuca propozycję PiS

Publikacja: 15.01.2020 g.11:47  Aktualizacja: 15.01.2020 g.14:02 Adam Michalkiewicz
Poznań
Pomysł radnych PiS odrzucił zastępca prezydenta miasta.
automat na butelkę peka skup butelek plastikowych - krakow.pl
Fot. krakow.pl

Radni chcieli, aby po wrzuceniu butelek automat doładowywał kartę PEKA, czyli elektroniczny bilet komunikacji miejskiej. Wiceprezydent znalazł kilka minusów takiego rozwiązania, a najważniejszym jego zdaniem jest możliwe wprowadzenie ogólnopolskich przepisów o kaucjach za butelki, a przez to takie automaty byłyby nieskuteczne. Nas to nie przekonuje - mówi jeden z trojga pomysłodawców Mateusz Rozmiarek z Prawa i Sprawiedliwości.

Jedno nie wyklucza drugiego i równie dobrze moglibyśmy spróbować wdrożyć pilotażowo tego typu recyklomaty, a później podjąć inne działania jeżeli okażę się, że będą wprowadzane kaucje za butelki. Odpowiedź prezydenta miasta jest odpowiedzią wykręcającą się.

Wiceprezydent Bartosz Guss napisał, że proponowane rozwiązanie było rozważane, ale ze względu na koszty nie podjęto dalszych działania. W piśmie do radnych wskazuje, że ustawienie samych urządzeń to kilkadziesiąt tysięcy złotych za sztukę, a do tego trudno oszacować wartość doładowań kart PEKA.

Według zastępcy prezydenta, wprowadzenie automatów mogłoby spowodować dezorganizację obecnego systemu, bo za odpady w Poznaniu odpowiada związek międzygminny GOAP. - Może dojść do sytuacji, w której odpady gromadzone w butelkomatach będą opróżniane przez podmioty nieobjęte obowiązkiem sprawozdawczości - czytamy w odpowiedzi przesłanej radnym PiS.

https://radiopoznan.fm/n/tdIaAK
KOMENTARZE 1
W G
Wredny 15.01.2020 godz. 17:05
Platforma zrobi wszystko żeby zedrzeć ostatni grosz z mieszkańca a już najłatwiej przychodzą im do głowy drakońskie podwyżki za komunikację miejską i parkowanie w strefie. Butelkomaty pomógłby najbiedniejszym zaoszczędzić parę złotych na bilety, ale co zrobić kiedy zastępca prezydenta najpierw nie widział problemu w kilkusetprocentowej podwyżce za strefę postoju a teraz nie widzi potrzeby ustawiać butelkomaty umożliwiające oszczędności.
Oczywistym jest, że z butelkomatów korzystali by najubożsi mieszkańcy i to właśnie im ta pomoc jest najbardziej potrzebna. Tej pomocy platforma nie powinna odmawiać, niestety kolejny raz widać, że im na mieszkańcach najmniej zależy.
Jednak z drugiej strony mieszkańcy sami sobie takie władze miasta wybrały, "więc "cierp ciało czego ci się chciało!"