Ani prokuratura, ani policja nie ujawniają motywów zabójstwa. Wiadomo, że doszło do niego w mieszkaniu sprawcy. Dwaj 55-latkowie, koledzy z pracy, spotkali się i rozmawiali, pijąc alkohol.
Śledczy nie ujawniają, dlaczego nagle gospodarz zaatakował swego gościa. Nie wiadomo, czym zaatakował. Prokurator Renata Mikołajczak powiedziała, że narzędziem zbrodni mógł być nóż, o czym świadczy charakter obrażeń. Ale narzędzie zbrodni jest jeszcze ustalane.
Na miejsce tragedii najpierw dotarło pogotowie, które wezwał sam sprawca, dotąd niekarany. Lekarze z kolei widząc co się stało - wezwali policję. Ta ustaliła, że gospodarz domu miał blisko trzy promile alkoholu. Dlatego przesłuchany został po weekendzie, gdy wytrzeźwiał.