W związku z potencjalnym zagrożeniem na miejsce pojechało 6 zastępów Państwowej Straży Pożarnej z wozem ratownictwa chemicznego.
To standardowa procedura - powiedział nam młodszy aspirant Martin Halasz z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu.
Po zbadaniu beczek okazało się, że są w nich stare ubrania, uszkodzony sprzęt RTV. Wbrew pojawiającym się w internecie informacjom, nie było pojemników z gazem.
Lokator, który zgromadził beczki, dostał nakaz ich usunięcia.