Zagrożenia nie wolno lekceważyć - mówi Jerzy Kimstacz z wydziału zarządzania kryzysowego w Nowym Tomyślu.
Tutaj niedaleko jest wieś Stary Tomyśl i w święta faktycznie podchodziły pod nowo wybudowany skatepark. Tam dzieci podchodziły, robiły sobie zdjęcia z nimi, no ale locha za każdym razem w jakiś sposób reagowała. Jeden, dwa metry za daleko i mogło być nieszczęście
- mówi Jerzy Kimstacz.
Ogromną lochę z przychówkiem widział blisko miejsca wystawienia żywołapki także nasz reporter, więc złapanie jej jest kwestią czasu. Zostanie uśmiercona przez weterynarza, a młode trafią do przytułku dla warchlaków.
Dorosłego dzika nie można wypuścić w lesie ze względu na zagrożenie afrykańskim pomorem świń na terenie Nowego Tomyśla. Zastrzelić zwierzęcia również nie można, bo bytuje zbyt blisko ludzkich siedzib.