Skarżą się, że nowi lekarze z takimi samymi kwalifikacjami dostają o połowę więcej niż oni. Ich skargę omawiała na dzisiejszej sesji rada powiatu gnieźnieńskiego.
Lekarze z oddziału ginekologiczno-położniczego twierdzą, że dyrekcja powiatowego szpitala ich deprecjonuje, zatrudniając nowych lekarzy na lepszych warunkach. - To, co się stało jest bulwersujące - mówi radny powiatowy PiS Marcin Makohoński.
Jest nierówność płac na oddziale, to 60 zł za godzinę dla dotychczasowych lekarzy i 90 zł za godzinę dla nowych. Dlaczego takie niezdrowe praktyki są stosowane?
Ale starosta powiatu Piotr Gruszczyński z PO, któremu szpital podlega mówi, że takie nierówności były też, kiedy w poprzedniej kadencji rządziło powiatem PiS.
Kiedy rozmawiałem z jednym z lekarzy, okazało się, że tego typu różnice świetnie funkcjonowały także w poprzedniej kadencji. Poprosiłem o wyjaśnienia nowego dyrektora szpitala Michała Ogrodowicza i czekam na reakcję z jego strony.
Lekarze domagają się podniesienia stawek do tych, które dostali nowi lekarze i spłaty od 1 września tego roku.