Kiedy została znaleziona rodzice natychmiast wezwali pomoc. - Do tego zdarzenia doszło przed południem w Sylwestra. Lekarze przez dwa dni walczyli o życie dziewczynki - mówi oficer prasowy policji
w Wągrowcu Dominik Zieliński.
Podczas ścielenia łóżka przez ojca dziewczynka weszła do skrzyni na pościel niezauważona przez nikogo. Myśleli, że bawi się w innym pomieszczeniu. Straciła przytomność, ustała akcja serca. Udało się przywrócić akcję serca w szpitalu w Wągrowcu i przewieziono dziecko do szpitala w Poznaniu. Jednak wczoraj dziewczynka zmarła.
- mówi Zieliński.
Prokurator zarządził sekcję zwłok. Policja informuje, że wcześniej z rodziną dziewczynki nie było żadnych kłopotów. Sprawa kwalifikowana jest jako nieszczęśliwy wypadek.