Termin na złożenie dokumentów mija 31 grudnia, ale urzędnicy przypominają o świątecznej przerwie i podkreślają, że czasu jest już bardzo mało.
"Na dziś około 41 z 50 tysięcy nieruchomości od stycznia jest zagrożonych brakiem odbioru odpadów" - mówi Monika Wańska z Urzędu Miasta Poznania.
Zachęcamy do składania deklaracji, na podstawie których firmy wywozowe tworzą harmonogramy odbioru odpadów, czyli jeżeli nie złożą państwo deklaracji, to firma wywozowa nie będzie wiedziała, że z tego adresu ma odebrać odpady
- wyjaśnia Monika Wańska.
Deklaracje muszą złożyć wszyscy, bo po rozpadzie związku międzygminnego GOAP, od stycznia miasto samo będzie zajmowało się pobieraniem opłat i wywożeniem śmieci. Stare deklaracje składane do GOAP-u tracą ważność. Urzędnicy szacują, że powinni dostać około 50 tysięcy deklaracji. Na razie mają ich nieco ponad 9 tysięcy (19 procent).
Samorząd prowadzi w mediach kampanię informacyjną, zachęca również do wysyłania deklaracji przez stronę internetową. W przypadku spółdzielni mieszkaniowych czy wspólnot za złożenie dokumentów odpowiada administracja osiedli. Część z dużych zarządców wciąż tego nie zrobiła.
Mniejsza liczba deklaracji to również mniejsze wpływy do budżetu z opłat za odbiór odpadów. Może się to skończyć podwyżką dla tych, którzy dokumenty złożyli. Urząd ma już podpisane umowy z firmami śmieciowymi (przejął je od związku GOAP), dlatego w przypadku małej liczby deklaracji koszty rozłożą się na mniejszą grupę i opłaty będą wyższe.