Sprawa trwa już 15 lat. Najpierw w procesie karnym został skazany lekarz ginekolog.
W listopadzie 2021 roku Sąd Okręgowy w Poznaniu w oddzielnym procesie cywilnym przyznał mężowi pacjentki i jego córce po milionie złotych zadośćuczynienia. Rodzina walczyła o trzy miliony złotych.
Roszczenie dotyczy kwoty po 750 tysięcy złotych dla pana za śmierć żony i córki i taki sam wniosek dotyczy córki, która miała 9 lat, kiedy zmarła jej mama i siostra. To są w sumie trzy mln złotych
- mówi pełnomocnik rodziny adwokat Katarzyna Golusińska.
W Sądzie Apelacyjnym rodzina domagała się właśnie takiej kwoty. Nieoczekiwanie sąd o połowę obniżył przyznane zadośćuczynienie - z dwóch milionów do miliona złotych.
Moi klienci nie rozumieją motywów decyzji sądu i są zdumieni wyrokiem
- powiedziała nam pełnomocnik rodziny. Adwokat już złożyła wniosek o pisemne uzasadnienie wyroku i nie wyklucza złożenia kasacji do Sądu Najwyższego.
Sąd Apelacyjny decyzję w sprawie zadośćuczynienia podjął na niejawnym posiedzeniu. Taką możliwość dają przepisy covidowe.
Do tragedii doszło w 2009 roku. Młoda kobieta wykrwawiła się, zmarło też dziecko. Jak się okazało, lekarz podczas porodu silnie uciskał brzuch pacjentki. Za liczne błędy dostał karę więzienia w zawieszeniu i roczny zakaz wykonywania zawodu.