Prezydent Jacek Jaśkowiak z KO w tej kadencji może spać spokojnie i nie musi martwić się o poparcie na sali.
- W przypadku bezwzględnej większości ugrupowania, z którego wywodzi się prezydent często się tak dzieje, że wtedy rada staje się mniej istotna, bo decyzje są zapewnione przez większość - mówi szef klubu radnych PIS Przemysław Alexandrowicz.
Przewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej Marek Sternalski mówi o odpowiedzialności, która spoczywa na większości. - Spokój usypia. Cały czas pracujemy z werwą - mówi Sternalski.
Pierwsza w tym roku sesja miała tylko kilkanaście punktów, podczas, kiedy normą w poprzednich latach było 30-40 pozycji. Wygląda, że w tej kadencji wielkich emocji na sali sesyjnej w Poznaniu nie będzie.