Do ponad 80-letnich małżonków zadzwoniła oszustka i przedstawiła się jako funkcjonariuszka Centralnego Biura Śledczego. Poprosiła ich o pomoc w złapaniu włamywaczy. Tłumaczyła, że włamywacze współpracują z listonoszem, który roznosi emerytury i przekazuje im informacje o ludziach przechowujących swoje oszczędności w mieszkaniach.
Rzekoma policjantka poprosiła seniorkę, by wyrzuciła swoje oszczędności przez okno, a policjanci specjalnie oznakują je, aby można było zebrać odciski palców. Pieniądze miały wrócić do seniorów po 15 minutach.
Starsza kobieta początkowo nie wierzyła rzekomej policjantce, za radą oszustki zadzwoniła pod numer 997, gdzie inny oszust potwierdził, że prowadzona jest taka akcja. Seniorzy wyrzucili przez okno swoje oszczędności, które zabrał wysoki mężczyzna. Stracili 40 tysięcy złotych.