Oddział widmo w poznańskiej przychodni POSUM zwiedzali dziś miejscy radni z komisji zdrowia. Tak dobrze wyposażonych sal dla pacjentów nie ma w wielu szpitalach.
Remont drugiego piętra zakończył się w połowie 2017 roku. - Wszystko wygląda jakby było gotowe do użytkowania, ale pacjentów nie ma. Słychać tylko echo naszych kroków - mówi Radna Ewa Jemielity z PIS.
Na oddziale jest mnóstwo sprzętu potrzebnego do przeprowadzania zabiegów. Część jest wciąż w kartonach. - Leży odłogiem i nie ma możliwości, aby pacjenci z niego korzystali - mówi Radny Konrad Zaradny z PO.
- Ból ogromny jak się na to patrzy - dodaje Radna Halina Owsianna z lewicy.
POSUM płacił raty za leasing sprzętu medycznego. - Są określone wady związane z wykonaniem tej infrastruktury - tak radnym odpowiadał dyrektor POSUM Krzysztof Albiński. Wiadomo, że obiekt wciąż nie ma pozwolenia na użytkowanie.
Radni zapoznali się z programem naprawczym opracowanym przez kancelarię prawną. Dotyczy on sytuacji w całej przychodni. Coraz głośniej mówi się o tym, że POSUM może zostać połączone z miejskim szpitalem przy Szwajcarskiej.