Taki dom na kółkach czy przyczepa kempingowa pozwalają na podróże we własnym tempie i korzystanie z uroków przyrody także poza ścisłym sezonem wakacyjnym.
Wystawie kamperów towarzyszy zlot caravaningowy. Jego uczestnicy dzielą się wrażeniami ze swoich wyjazdów.
Byliśmy nad morzem naszym, polskim. Zjeździliśmy całe wybrzeże. W kamperze jest jak w domu, ładnie, urządzone wszystko pięknie. Za granicą to jeszcze nim nie byłem. To po prostu taka wolność, można jechać, gdzie się chce, kiedy się chce. Nie ma pogody - jedziemy w drugie miejsce. Na kempingach trzeba jednak trochę zapłacić, ale można stanąć na dziko gdzieś, bezpłatnie. To jest swoboda i luz, zwłaszcza jeszcze po sezonie, bo po sezonie wtedy jest mniej ludzi i wtedy jest więcej atrakcji - takiej luźnej
- mówią miłośnicy podróżowania.
Są kampery przystosowane do jazdy nawet zimą, z podwójną podłogą, więc można jechać na narty w Alpy.
Na wystawie można zobaczyć kampery za dwa, trzy miliony złotych z miejscem do parkowania samochodu na dachu, ale też kampery retro, czyli modele sprzed lat.
Kampery, przyczepy, ale też łódki na towarzyszącej imprezie Yach Salon, można oglądać na targach do jutra.