Na Facebooku Nadleśnictwa Złotów pojawiło się zdjęcie pokazujące, jak ogromne było to drzewo i jak rozległy miało system korzeniowy. Stoi przy nim miejscowy leśniczy, który jest przynajmniej kilka razy mniejszy.
"Nie był to pomnik przyrody, ale i tak robi wrażenie" – mówi Waldemar Filip, leśniczy leśnictwa Plecemin.
To nie jest pomnik przyrody, bo drzewo ma tylko 70 lat. Jednak jest to dosyć gabarytowy świerk, który rósł sobie bardzo spokojnie przy rzece, aż do ostatniej wichury. Jeżeli chodzi o to, co widać na zdjęciu, to jest to wykrot, czyli pokazanie systemu korzeniowego drzewa, takiego obalonego. On ma według mojej oceny ok. 6,5 metra na 4,5 metra. Ja się spotkałem pierwszy raz z tak dużym wykrotem, dlatego zrobiłem to zdjęcie
- mówi Waldemar Filip.
Leśniczy dodaje, że sama fotografia pokazuje też, jak silny może być wiatr i jest przestrogą dla mieszkańców, którzy chcą w trakcie wichury wejść do lasu.