Siostry na co dzień prowadzą jadłodajnię dla potrzebujących, ale dzisiejsze spotkanie było szczególne - mówi siostra Józefa Krupa.
Mamy ten Światowy Dzień Ubogich, ale też nakłada się nasze święto sióstr elżbietanek. Przede wszystkim zaprosiłyśmy osoby w kryzysie bezdomności, ponieważ to one są często wykluczone przez społeczeństwo. Oni zostali zaproszeni, żeby czuli, że mają swoją godność. Zostało ugotowanych 200 litrów rosołu i sami mówią, że czuć, że tam jest włożone całe serce
- wyjaśnia siostra Krupa.
Razem z osobami bezdomnymi obiad zjadł biskup Grzegorz Balcerek, który zaapelował o wsparcie działania sióstr, a bezdomni wiedzą, że w jadłodajni zawsze czeka na nich ciepły posiłek.
Bardzo dziękujemy też papieżowi Franciszkowi za ustanowienie tego święta i takie jeszcze raz podkreślenie, ale też wyczulenie nas wszystkich nie tylko tego jednego dnia
- dodaje biskup Balcerek.
-Na tym świątecznym obiedzie był kurczak z ziemniakami i surówką jako danie główne i bardzo dobry rosół z makaronem.
-Siostry elżbietanki najwięcej tutaj robią. Zawsze jest ciepły posiłek, zawsze można też do domu zabrać. Jakoś nas wspomagają, pomagają w ubiorze, w jedzeniu, w innych rzeczach też nam pomagają
- mówili potrzebujący.
To już ósmy Światowy Dzień Ubogich. Ustanowił go papież Franciszek, by Kościół wyszedł ze swoich murów i spotkał się z ubóstwem.
Poznańskie siostry już rozpoczęły przygotowania do tegorocznej wigilii dla potrzebujących. Na targach odbędzie się spotkanie dla 1200 osób. Jego przygotowanie można wesprzeć finansowo.
Siostry starają się także, by w dawnym szpitalu przy Łąkowej powstało wielkie centrum pomocy ubogim w Poznaniu.