W grudniu na budowaną konstrukcję dworca przewróciło się ramię dźwigu. Zginęła jedna osoba. Operator uciekł z miejsca zdarzenia. Zatrzymano go po dwóch godzinach. Był pijany miał 2 promile - twierdził, że upił się z powodu stresu powypadkowego. Prokuratura zleciła jednak przeprowadzenie badań retrospektywnych biegłym z Zakładu Medycyny sądowej w Łodzi.
Dla operatora to zła wiadomość, ponieważ będzie mu groziła surowsza kara. Tymczasem we wtorek Sąd Apelacyjny w Poznaniu uchylił mężczyźnie areszt tymczasowy. Sędziowie nie wiedzieli o opinii biegłych medyków. Prokuratura nie będzie się jednak odwoływać od decyzji o uchyleniu aresztu - powiedziała Magdalena Mazur Prus, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
W najbliższym czasie zostanie przygotowany akt oskarżenia, który trafi do sądu i wtedy sprawa zostanie w całości oceniona przez sędziów.