Władze Osiecznej chcą w ten sposób ratować budżet gminy. Do tej pory gmina dostawała z Urzędu Marszałkowskiego około 1,5 mln zł tzw. opłaty środowiskowej z racji funkcjonowania na jej terenie wysypiska śmieci w Trzebani. Parlament nowelizując ustawę śmieciową zadecydował, że te opłaty będą trafiać do kasy Związku, a nie do budżetu gminy.
- Mieszkańcy na pewno nie odczują skutków decyzji, opłaty za wywóz śmieci nie zmienią się. Częstotliwość odbioru śmieci też będzie taka jak od 1 lipca - zapewnia burmistrz Osiecznej Stanisław Glapiak.
Burmistrz argumentuje, że opłata środowiska stanowi ponad 5% rocznych dochodów budżetu gminy. Podobny do Osiecznej ruch w Wielkopolsce wykonała podpoznańska gmina Suchy Las, która także wyszła ze Związku by zachować pieniądze z opłaty środowiskowej.