W "Washington Post" możemy przeczytać, że będąca razem od dekady para poznańskich osłów została rozdzielona po tym jak kopulowały na oczach dzieci. Jeden z internautów na stronie internetowej tego amerykańskiego dziennika napisał, że jest to najlepsza dobra wiadomość dnia. Inny dodaje, że prawdziwym miłosnym spektaklem jest kopulacja żyraf, a nie osłów.
O szczęśliwym końcu przymusowej separacji poznańskich osłów pisze też angielski "Guardian", który przypomina m.in. o wielkim wsparciu dla zwierząt wyrażonym przez internautów na forach i portalach społecznościowych. Rzecznik prezydenta Paweł Marciniak komentując popularność osiołków mówi, że dzięki nim Poznań może coś zyskać. - Liczymy na to, że Stare Zoo w Poznaniu zyska większą popularność i to nie tylko ze względu na osiołki - mówi.
Wcześniej - jak mówi Marciniak - Poznań rozsławiły koziołki. O stolicy Wielkopolski w gazetach na całym świecie było swego czasu głośno także za sprawą pewnego słonia, któremu przytknięto łatkę geja.
Osły widząc małe dzieci, powinny pohamować swoje chucie.
Albo udać się gdzieś do alkowy lub na ubocze.
Przecież to takie oczywiste.
Aż dziw, że osły tego nie rozumieją
Na pewno będziesz głosował na takie radne i posłanki które robią wszystko,żeby
ośmieszyć już nie tylko Poznań ale Polskę na całym świecie .
Twój komentarz jest godny elektoratu PiSiolków .
Swoją drogą, czy te osły muszą się grzmocić na głównym wybiegu na oczach dzieci?
W starym zoo jest pełno wybiegów na uboczu, gdzie jeśli taka wola dyrekcji, mogą to robić i w dzień i w nocy...
ŚRUBKI.
No chyba, ze się mylę