Przedstawienie wpisuje się w stulecie Powstania Wielkopolskiego. To jedyna opera Paderewskiego, wystawiona w Metropolitan Opera w Nowym Jorku.
- Przez lata była zapomniana, teraz dzieło wraca po latach - mówi Piotr Tkacz z Teatru Wielkiego w Poznaniu.
- Sam Paderewski swego czasu mówił, że ważne jest pokazanie tych napięć społecznych, bo chodzi o miłość polsko-romską. To pokazanie odwiecznego problemu inności, który teraz nabiera na sile i jest jeszcze bardziej odczuwalny na wielu płaszczyznach. Ta historia okazuje się niezwykle współczesna i stawia wiele pytań o obecną rzeczywistość - dodaje.
Spektakl powstaje w koprodukcji z operą narodową. Premiera 15 grudnia, ostatnie bilety w kasach Teatru Wielkiego.