NA ANTENIE: SLEIGH RIDE/CARPENTERS
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Pacjent zmarł przed przychodnią. Izba Lekarska umarza postępowanie o nieudzielenie pomocy

Publikacja: 29.03.2022 g.13:28  Aktualizacja: 29.03.2022 g.16:17 Krzysztof Polasik
Poznań
Lekarka miała innego pacjenta z zawałem serca. Izba Lekarska umarza postępowanie w głośnej sprawie o nieudzielenie pomocy.
karetka - Wojtek Wardejn
Zdjęcie poglądowe / Fot. Wojtek Wardejn

W październiku ubiegłego roku 50-letni mężczyzna stracił przytomność i zmarł blisko przychodni w Swarzędzu. Ratownicy medyczni zarzucili bierność stojącym w tłumie gapiów lekarce i pielęgniarce z placówki medycznej.

Okręgowy Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej zdecydował o umorzeniu postępowania. "Nie ma mowy o nieudzieleniu pomocy przez lekarkę" – mów rzecznik prasowy Wielkopolskiej Izby Lekarskiej, Przemysław Ciupka.

Kiedy do przychodni weszła osoba i poinformowała, że w pobliżu leży nieprzytomny, lekarka obecna w placówce udzielała pilnej pomocy pacjentowi, który przechodził zawał serca. Kiedy ten pacjent był zabezpieczony, kilka minut od zgłoszenia, lekarka razem z pielęgniarką wyszły na zewnątrz. Ten nieprzytomny mężczyzna był otoczony tłumem gapiów, nikt nie udzielał mu pomocy. Ktoś powiedział, że 20 minut wcześniej wezwania była karetka, do samej utraty przytomności musiało dojść jeszcze wcześniej

- mówi Przemysław Ciupka.

Badanie u mężczyzny wykazało brak tętna, brak oddechu, mętność źrenic i zasinienie karku. Lekarka uznała, że upłynął czas, który pozwalał na skuteczną reanimację. Później przyjechał zespół ratownictwa medycznego. Nie udało się przywrócić akcji serca 50-latka. Izba ustaliła przebieg wydarzeń na podstawie zeznań świadków – także ratowników medycznych.

Ta sprawa zaistniała medialnie najprawdopodobniej tylko przez to, że komunikacja między lekarką, pielęgniarką, a ratownikami nie była idealna

– twierdzi Przemysław Ciupka.

Rzecznik izby zwraca uwagę, że obowiązek udzielenia pierwszej pomocy dotyczy każdego, a w tej sytuacji nikt się jej nie podjął.

Podjęcie podstawowych czynności ratunkowych przez pierwsze osoby, które zauważyły mężczyznę, mogło dać szansę na uratowanie 50-latka

– ocenia Przemysław Ciupka.

Śledztwo w sprawie prowadzi prokuratura. Czynności wyjaśniające cały czas trwają.

https://radiopoznan.fm/n/IAWAS6
KOMENTARZE 0