Swoje życie bocian zakończył na ogrodzie sołtysa Orzechowa w powiecie wrzesińskim, Aleksandra Warczygłowy. To on w czwartek rano w Komorzu zauważył rannego ptaka, i się nim zaopiekował: zawiózł na prześwietlenie, zabrał do siebie i organizował dalszy ratunek.
Zdjęcie rentgenowskie pokazało, że bocian został postrzelony z broni palnej, a pocisk lub pociski zniszczyły kości prawego skrzydła.
Dziś miała się odbyć operacja składania skrzydła lub jego amputacji. Weterynarz Paulina Cudna tłumaczy, że ptaka mogło zabić zakażenie albo inne obrażenia, których nie wykazał rentgen skrzydła. Zapewnia też ona, że w tej sprawie działano najszybciej, jak się dało.
Policja w Jarocinie informuje, że prowadzi czynności sprawdzające. Ornitolodzy ustalili, że zabity bocian 6 lat temu wykluł się w Komorzu, a jako dorosły samiec wracał tam na lęgi. Tam też ktoś do niego strzelił.
Bocian biały jest w Polsce gatunkiem ściśle chronionym. Chronią go też różne dyrektywy i konwencje europejskie.