Dziś prokurator zażądał dla Grzegorza L., który miał zamordować ojczyma, 25 lat więzienia. "Szczegóły, jakie oskarżony opisał w swoim pamiętniku, świadczą o tym, że był na miejscu zbrodni" - mówił prokurator Przemysław Frąckowiak.
Co do mojej osobistej oceny pamiętnika zatrzymanego u oskarżonego, nie jest to żaden utwór literacki, który oskarżony - jak sam mówi - miał wydać. Jest to bowiem swojego rodzaju spowiedź za popełnione grzechy i chęć odkupienia winy, o czym świadczy wprost pisząc w treści pamiętnika. Ten pamiętnik nie miał ujrzeć świadka dziennego za życia oskarżonego, ale stało się inaczej
- mówił prokurator.
Jeden z rozdziałów pamiętnika oskarżony zatytułował "Zemsta po latach". Według śledczych, motywem zabójstwa była zemsta za krzywdy, jakich Grzegorz L. i jego matka mieli doznać od ofiary.
Obrońca oskarżonego chce dla Grzegorza L. uniewinnienia powołując na wątpliwości, które jego zdaniem są w sprawie.
Oskarżony odczytał dziś przygotowane oświadczenie, w którym napisał, że zapiski w pamiętniku są fikcją.
Jeżeli ja dziś siedzę na ławie oskarżonych za fikcję, to gdzie powinien siedzieć prokurator
- pytał.
Oskarżony nie przyznaje się do winy. Przekonuje, że został pomówiony przez świadków, którzy - zatrzymani w innej sprawie, liczyli na łagodniejsze wyroki. Wyrok poznamy w przyszłym tygodniu.