Pandemia nie przestraszyła inwestorów

Do urzędów masowo spływają wnioski o pozwolenie na budowę. "Zupełnie nie widać różnicy względem ubiegłego roku" - mówi starosta międzychodzki, Rafał Litke.

W powiecie międzychodzkim nie zauważamy różnicy. Przygotowaliśmy nawet takie zestawienie na koniec maja, rok do roku. Jeśli chodzi o wnioski o wydanie pozwolenia na budowę to w ubiegłym roku, do końca maja mieliśmy tych wniosków 232, a w tym roku 210, więc ta różnica jest niewielka. Natomiast jeśli chodzi o zgłoszenia robót niewymagających pozwolenia na budowę, to w ubiegłym roku do końca maja zgłoszeń było 158, a w tym roku mamy 155, więc to są wszystko porównywalne liczby.

"Sytuacja związana z koronawirusem część inwestorów odstraszyła, a część wręcz zachęciła do budowania" - uważa doktor Wojciech Świder z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu.

Niektórzy się zniechęcili, a niektórzy wręcz wzięli się za budowę. Ich dotychczasowe plany, czy to zawodowe, czy osobiste zostały przekreślone przez zamknięcie pewnych części gospodarki, dlatego właśnie wzięli się za budowanie. Widać to było po dużej liczbie osób w sklepach budowlanych, zaraz po ich otwarciu. Rząd pracuje nad programem, zgodnie z którym można odliczyć od PIT-u wydatki poniesione na budowę własnego mieszkania i wydatki poniesione na kupno własnego mieszkania na rynku pierwotnym, czyli widzimy, że rząd pracuje nad takimi zachętami.

Według ekspertów, czynnikiem, który może zachęcić do budowy domu czy zakupu mieszkania jest obecna sytuacja na rynku kredytów hipotecznych. Choć warunki uzyskania pożyczki są trudniejsze – między innymi obecnie trzeba wykazać się większą zdolnością kredytową, to stopy procentowe spadły do rekordowo niskiego pułapu.