Dziewczyny z MOW rapują

Co się stało na Ławicy? Co jest powodem kryzysu? Gdzie popełniono błędy? Czy jest plan na wyjście z dołka? O tym zapytamy naszego gościa - prezesa poznańskiego portu, Mariusza Wiatrowskiego. Czy rozbudowana kosztem milionów złotych Ławica to nietrafiona inwestycja? Czy latanie z Poznania liniom lotniczym się nie opłaca? Czego potrzebuje poznańskie lotnisko?
Jeszcze w ubiegłym roku, podczas piłkarskich Mistrzostw Europu UEFA EURO 2013 lotnisko tętniło życiem i przyjmowało tysiące pasażerów i dziesiątki samolotów. Wtedy nikt nie miał wątpliwości, że kosztowna rozbudowa lotniska i terminalu miała sens. Potem były miesiące wakacyjne i optymistyczne dane dotyczące wysłanych w powietrze pasażerach. Ale od września ubiegłego roku te wskaźniki systematycznie spadają.
We wrześniu 2012 roku Ławica obsłużyła o 2% mniej pasażerów niż we wrześniu 2011, w październiku też mniej, a w listopadzie nastąpił prawdziwy krach. Zanotowano wówczas spadek o ponad 19%. Początek tego dramatu zbiegł się w czasie z "zimowym rozkładem lotów", który już nie był tak bogaty jak wcześniej. Wiosna tego roku to dalszy ciąg złych wiadomości. W maju na lotnisku odprawiono 118 839 pasażerów. To o prawie 40 tys. mniej niż w maju rok wcześniej (o 1/4 mniej osób, niż w 2012).
Przez pierwsze pięć miesięcy 2013 roku pasażerów jest mniej o prawie 115 tysięcy, niż w tym samym czasie w 2012 roku. Spadki notują wszystkie porty lotnicze w Polsce, ale Poznań ma sytuację wyjątkową - ocenia Justyna Urbaniak, ekspert z portalu Rynek Infrastruktury.
Co jest przyczyną spadku ruchu na poznańskim lotnisku? Dlaczego pozwolono na taki stan aż przez 9 miesięcy? Jaką przyszłość ma tak duży port lotniczy na 3 mln pasażerów, który generuje spore koszty utrzymania, a do tego musi płacić wielomilionowe odszkodowania za hałas dla mieszkańców? Czy Ławica walczy o polskich pasażerów, którzy jeżdżą do Niemiec i wylatują z tamtejszych lotnisk? Sytuację poprawiają co prawda wakacyjne loty czarterowe, ale co na Ławicy będzie się działo po sezonie?
Obecnie Poznań ma 23 połączenia regularne (Wizzair, Rayanair, Eurolot, Lufthansa, Lot , SAS). W maju Lotnisko Ławica obsłużyło ponad 118 tysięcy pasażerów. Gdańsk w tym samym miesiącu obsłużył ich ponad 260 tysięcy, chociaż zanotował spadek o 11 procent, Katowice - ponad 225 tysięcy i tylko 3 procent mniej, niż przed rokiem. Ryanair - najpopularniejsza linia lotnicza - z Poznania ma 11 lotów, z Wrocławia 22 połączenia (Grecja, Włochy, na Maltę).
Dlaczego innym się udaje, a Poznaniowi nie? Może jeszcze brakuje infrastruktury czy usług - dowozów na ławicę np. z Zielonej Góry, Leszna, Piły. Może brakuje hotelu dla pasażerów? Czy taki obiekt powstanie przy lotnisku? W przyszłości będzie jeszcze trudniej, bo w Berlinie rośnie nowe ogromne lotnisko, a już teraz rozmaici przewoźnicy oferują dość tanie i codzienne przewozy pasażerów z Poznania na berlińskie lotniska. Czas dojazdu znacznie się skrócił dzięki otwartej niedawno Autostradzie A2 do granicy Niemiec.
Rafał Jankowiak ze Stowarzyszenia Latamy z Poznania sugeruje, że Ławica to za drogie lotnisko dla tanich przewoźników. Zastanawia się czy dyrekcja Ławicy o tym wie. Ławica nie ma już połączenia do Madrytu, Oslo - norweskich linii, Bolonii. Mniej jest także lotów do Kopenhagi, bo SAS znacznie odchudził siatkę połączeń.
Czy Ławica ma jeszcze szansę powrotu do pierwszej ligi polskich lotnisk? Szczególnie w czasach, gdy inne porty mają już stateczną pozycje i a przewoźnicy liczą koszty? Może Poznaniowi przyjdzie rywalizować w drugiej lidze z Rzeszowem i Babimostem?