Wszystkie bramki padły drugiej połowie. Zdobywca trzeciego gola Gracjan Jaroch po meczu przyznał, że wynik może być nieco mylący, a w grze Warty jest jeszcze nieco do poprawy:
- Radomiak naprawdę nas zaskoczył. Prowadziliśmy swój pressing, to z czego słyniemy, ale to nam nie wychodziło. Radomiak umiejętnie spod tego pressingu wychodził, stwarzał przewagę na bokach i miał swoje sytuacje. Kluczowa była pierwsza bramka ze stałego fragmentu gry. Do tego momentu nam po prostu nie szło. Już w przerwie pomyślałem sobie: kurcze, naprawdę dobrze grają. Ale pokazaliśmy siłę. Z pierwszym rywalem, na początku nowej rundy, wygraliśmy 3:0. To był pokaz siły. -
Warta ma niepowtarzalną okazję na pierwszy od 25 lat awans do piłkarskiej Ekstraklasy. Po wygranej z Radomiakiem znów jest liderem 1. ligi (43 punkty). Do końca sezonu pozostało 13 kolejek.
Następny mecz Warta zagra za tydzień - w poniedziałek - 9 marca - na wyjeździe z zajmującym trzecią pozycję w tabeli Podbeskidziem Bielsko Biała.