Wydumany problem z F16

Występowali w telewizji śniadaniowej i czytali książki dzieciom w kabinach samolotów. W przypadku zagrożenia konfliktem zbrojnym przeciwnik może łatwo ich namierzyć i unieszkodliwić - ubolewa gazeta.

Rzecznik Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, podpułkownik Rafał Zgryziewicz mówi Radiu Poznań, że publiczne wystąpienia są zawsze strategicznie przemyślane i nigdy nie udostępnia się wizerunku osób na kluczowych stanowiskach. Pilotom radzi, by uważnie podchodzili do własnej obecności na przykład na portalach społecznościowych.

Jeżeli ktoś jest nieświadomy zagrożeń, z jakimi może mieć do czynienia, to posiadanie chociażby konta w mediach społecznościowych może zdradzić wizerunek rodziny, z kim jest żonaty, gdzie jego dziecko chodzi do szkoły, dlatego my jako żołnierze staramy się edukować.

Podpułkownik Zgryziewicz podkreśla, że komunikacja medialna to także przekaz dla potencjalnych przeciwników, że wojsko jest silne i przygotowane. Emerytowany pilot F-16 podpułkownik rezerwy Zbigniew Zawada, mówi o promocyjnym aspekcie obecności żołnierzy w mediach.

Pierwszy to jest promocja, która ma na celu przyciągnięcie młodych do zawodu. Człowiek, który wyjeżdża do pracy to już wyjeżdża w mundurze, czy środkami transportu miejskiego, czy własnym też jest na widoku i sąsiedzi wiedzą, kim on jest, także takich spraw się nie da uniknąć. Wojsko jest pokazane, bo człowiek, jako obywatel podatkowy, też chce wiedzieć, jak to wojsko funkcjonuje.

Podpułkownik Zawada jest przekonany, że wojsko dysponuje odpowiednimi procedurami w razie zagrożenia bezpieczeństwa pilotów. Warto zauważyć, że w sieci można znaleźć mnóstwo zdjęć pilotów wojskowych z innych krajów, a 31 Baza Lotnictwa Taktycznego w Krzesinach prowadzi bogato ilustrowany zdjęciami profil na Facebooku.