Przedsiębiorstwo, które jest w stanie upadłości odnotowało w kwietniu dodatkowo 50% spadek wpływów za bilety stąd decyzja - mówi prezes PKS w Gnieźnie Tomasz Zieliński.
- Mieliśmy święta, mieliśmy strajk nauczycieli, większość ludzi nie wykupiła biletów miesięcznych i jednorazowych, były też niepewne egzaminy gimnazjalne i szkół podstawowych, to spowodowało, że są zmniejszone przychody, a przedsiębiorstwo nie może takiej sytuacji na rynku tolerować, bo w upadłości nie możemy generować strat - dodaje Zieliński.
Przedsiębiorstwo planowało prowadzić kursy do końca roku szkolnego, wszystko jednak zależy od porozumienia z gminami. Na razie gminy nie wyraziły takiej woli. 70 pracowników PKS wypowiedzenia umów o pracę otrzymało już w lutym. Mają zatrudnienie do końca maja.